Brexit: Prawie domknięta umowa już na stole

, napisane przez Laura Mercier, Louise Guillot, przetłumaczył Wojciech Zajączkowski, przetłumaczyła Maria Popczyk

Wszystkie wersje tego artykułu: [English] [français] [polski]

Brexit: Prawie domknięta umowa już na stole
Theresa May zdołała przekonać swój gabinet do poparcia projektu umowy brexitowej w środę 14 listopada. Fot. Flickr - Tiocfaidh ár lá 1916 - CC BY-ND 2.0)

W środę 14 listopada gabinet Theresy May zatwierdził ostatecznie projekt umowy o wyjściu z Unii Europejskiej, domkniętej dzień wcześniej w Brukseli. Premier ogłosiła: „projekt umowy o wyjściu jest najlepszym, który mógł zostać wynegocjowany. […] Ten projekt jest w pełni zbieżny z naszym interesem narodowym, […] chroni miejsca pracy i unię [Zjednoczone Królestwo – przypis redakcji]”. Lecz najcięższe dopiero przed Theresą May, która musi teraz poddać projekt umowy pod głosowanie w celu zatwierdzenia go przez brytyjski parlament.

Od czasu referendum z 23 czerwca 2016 roku, Brexit był obiektem niezliczonych spekulacji. Od irlandzkiej granicy do kwestii wolnego rynku, bez pominięcia praw obywateli UE i pozostających zobowiązań Wielkiej Brytanii wobec unijnego budżetu: te wszystkie sprawy były debatowane i negocjowane przez Zjednoczone Królestwo i Unię Europejską, zostawiając resztę Europy w zawieszeniu między twardym a miękkim Brexitem.

Zatem na co warto zwrócić uwagę w tym projekcie umowy? Na to, iż prawo unijne wciąż będzie obowiązywać na wyspach i nadal będzie stosowane wobec obywateli brytyjskich podczas okresu przejściowego. Dopiero po jego zakończeniu zajdą znaczące zmiany. Póki co mamy niewiele informacji dotyczących tych możliwych zmian, gdyż zostanę one dopiero zdefiniowane poprzez inną umowę, tę dotyczącą przyszłych relacji między UE a Wielką Brytanią. Obecny dokument liczący 585 stron dotyczy wyłącznie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, a zatem nie uściśla kształtu przyszłych relacji, które zostaną ustanowione pomiędzy obiema strona. Niniejsze porozumienie ma zacząć obowiązywać od jego wejścia w życie, 30 marca 2019 roku, do końca okresu przejściowego mającego trwać dwa lata. Reszta pozostaje dopiero do wynegocjowania…

Czy prawa obywateli europejskich i brytyjskich są zabezpieczone?

To pytanie było przyczyną wielu niepokojów od czasów ogłoszenia decyzji o Brexicie. Czy obywatele europejscy rezydujących na wyspach i obywatele brytyjscy żyjących w państwach członkowskich Unii będą mogli zostać, czy stracą prawo do dalszej rezydentury? Odpowiedź brzmi: nie, nie zostaną zmuszeni do przeprowadzki z powodu Brexitu. Jeśli obywatel Unii lub Wielkiej Brytanii otrzymał już prawo do stałego pobytu, to zachowa on to prawo po zakończeniu okresu przejściowego. Jeśli chodzi o prawa pracownicze i system ubezpieczeniowy, obywatele wciąż będą mieć dostęp do opieki zdrowotnej i emerytur oraz nadal będą mogli pracować lub prowadzić działalność na samozatrudnieniu. Jednak wraz z zakończeniem okresu przejściowego będą musieli dostosować się do zasad panujących w państwie pobytu, a co za tym idzie, ich sytuacja może ulec zmianie.

Wolność przepływu osób również zostanie zachowana podczas okresu przejściowego. To oznacza, iż obywatele UE i Zjednoczonego Królestwa będą mogli wjeżdżać i wyjeżdżać z kraju, w którym mieszkają, bez wizy czy jej podobnych formalności. Będą mogli również nadal podróżować posługując się jedynie dowodem osobistym czy paszportem. Niemniej jednak, w pięć lat po upływie okresu przejściowego, kraje członkowskie Unii i Wielka Brytania zastrzegają sobie prawo do odmowy dalszego wpuszczania osób podróżujących wyłącznie „na dowód”.

Odnotujmy jednak, że obywatele brytyjscy stracą wraz z końcem okresu przejściowego prawa wynikające z obywatelstwa europejskiego (nawet jeśli będą oni nadal mieszkać na terenie kraju członkowskiego UE), gdyż Wielka Brytania nie będzie już członkiem Wspólnoty. Obywatelstwo europejskie jest ściśle związane z obywatelstwem państwa członkowskiego, a zatem jedynie obywatele państwa członkowskiego mogą otrzymać unijne obywatelstwo i cieszyć się prawami z niego wynikającymi. Przykładowo, obywatel brytyjski mieszkający we Francji nie będzie już mógł kandydować lub głosować w wyborach lokalnych w swojej gminie, chyba, że prawa dotyczące stałego pobytu we Francji zezwalałyby na to [obecnie stanowią o tym przepisy prawa unijnego – przypis redakcji].

Ruchy, ruchy, tu nie ma co oglądać

Wolny przepływ dóbr zostanie zachowany podczas okresu przejściowego. To oznacza, iż dane dobro wypuszczone legalnie na rynek europejski lub brytyjski będzie mogło nadal krążyć pomiędzy oboma rynkami bez żadnych przeszkód. Obecnie obowiązujące regulacje rynku wewnętrznego będą wciąż miały zastosowanie, w tym regulacje dotyczące zasad sprzedaży, prawa własności intelektualnej, procedury celne, podatki i cła. Z drugiej strony, kwestia wolnego przepływu usług nie została poruszona w umowie o wyjściu z Unii. To oznacza, iż na obecną chwilę nie wiadomo nic o przyszłości usług finansowych, które są u podłoża fortuny londyńskiego City. Możemy więc przypuszczać, że obowiązujące dziś regulacje będą wciąż stosowane aż do końca okresu przejściowego.

Irlandia: status quo aż do 2020

Protokół dotyczący kwestii irlandzkiej został załączony do umowy o wyjściu z UE. Ów protokół zobowiązuje Wielką Brytanię i Unią Europejską do zawarcia umowy dotyczącej granicy między Irlandią Północną a Republiką Irlandzką przed końcem okresu przejściowego (koniec 2020 roku). Jeśli nie dojdzie do znalezienia żadnego rozwiązania, które pozwoliłoby uniknąć powrotu fizycznej granicy na wyspie irlandzkiej, to zastosowane zostaną środki przewidziane w tym protokole. Do tej pory mówiono o „backstopie” czy „siatce bezpieczeństwa” w odniesieniu do środków, które zostaną podjęte w przypadku braku umowy i będą aplikowane do czasu znalezienia innego rozwiązania.

Protokół przypomina o zasadach ujętych w Porozumieniu Wielkopiątkowym z 10 kwietnia 1998 roku i potrzebie dalszego respektowania tego porozumienia w imię pokoju i stabilności na wyspie irlandzkiej. W związku z tym, protokół przewiduje pozostanie Zjednoczonego Królestwa w unii celnej, co rozwiązuje zatem kwestie ceł między Unią a Wielką Brytanią. Wielka Brytania będzie musiała więc trzymać się tych samych warunków celnych co Unia Europejska. Co więcej, protokół przewiduje dostosowanie regulacji Irlandii Północnej, tak by były tożsame z regulacjami rynku [wewnętrznego UE]. Ten układ celny jest żywo krytykowany przez Nicolę Sturgeon (szefową SNP, Szkockiej Partii Narodowej], według której ów układ będzie faworyzował Irlandię Północną i wywrze negatywny wpływ na rozwój inwestycji i rynku pracy w Szkocji. Owe przystosowanie Irlandii Północnej do rynku UE będzie skutkowało wprowadzeniem kontroli między Irlandią Północną a trzema pozostałymi państwami Zjednoczonego Królestwa, co również budzi sprzeciw północnoirlandzkich Unionistów.

Premier Irlandii Leo Varadkar ocenia, iż ten projekt umowy spełnia oczekiwania Irlandii, zaznaczając przy tym, że należałoby doprowadzić do trwałego porozumienia w celu uniknięcia przywrócenia granicy między Irlandią a Irlandią Północną.

Czekając na 2021: jaki status dla Zjednoczonego Królestwa?

Jeśli niniejsze porozumienie wejdzie w życie 30 marca 2019, rozpocznie się okres przejściowy wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej i potrwa do 31 grudnia 2020. Okres ten będzie można przedłużyć na wniosek UE lub Zjednoczonego Królestwa (decyzja o przedłużeniu powinna być podjęta przed 1 lipca 2020).

Jaki status będzie miało Zjednoczone Królestwo w stosunku do UE oraz wewnątrz niej podczas owego okresu przejściowego? Według projektu umowy, Parlament w Westminster nie będzie już uważany za „Parlament narodowy”, jak zakładają traktaty europejskie, i nie będzie już wykonywał związanych z tym statusem obowiązków (jak np. badanie przestrzegania zasady subsydiarności przez prawodawstwo UE), jak również straci związane z nim prawa. Kraj będzie pozbawiony praw instytucjonalnych przyznawanych państwom członkowskim UE: nie będzie miał prawa do przekazywania wniosków, przedkładania inicjatyw czy też kierowania wniosków do instytucji europejskich. Co do licznych ekspertów i brytyjskich przedstawicieli w instytucjach europejskich, ci drudzy nie będą już mogli uczestniczyć w zebraniach bez wyjątkowego pozwolenia - w przypadku zebrań dotyczących stosowania umowy o wyjściu lub stosowania prawa UE w Zjednoczonym Królestwie. Oczywiście stracą również prawo do glosowania.

Niemniej jednak, podczas okresu przejściowego Zjednoczone Królestwo nie będzie miało związanych rąk: kraj będzie miał prawo negocjować, podpisywać i ratyfikować porozumienia międzynarodowe, w dziedzinach należących do wyłącznych kompetencji UE (polityka handlowa, polityka rybołówstwa, polityka pieniężna, konkurencja…). Porozumienia te nie będą jednak mogły wejść w życie bądź być stosowane podczas okresu przejściowego, aby ich postanowienia nie były sprzeczne z prawem Unii europejskiej, będącego podstawą podczas okresu przejściowego.

Zjednoczone Królestwo zostanie również wykluczone z wszelkiej inicjatywy wzmocnionej współpracy [1] rozpoczętej po 31 marca 2019 roku oraz ze wzmocnionej współpracy, w ramach której nie będą podjęte żadne działania do tej daty.

Kraj będzie jednak musiał wpłacić swoja część do budżetu UE w ramach obowiązujących do końca 2020 roku wieloletnich ram finansowych, jak i uczestniczyć w ich wrażaniu tak samo jak inne państwa członkowskie. Od roku 2021, Zjednoczone Królestwo będzie uważane za państwo trzecie we wdrażaniu programów i działań Unii europejskiej.

Zjednoczone Królestwo pozostaje podległe Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości

Do końca okresu przejściowego, Zjednoczone Królestwo pozostanie podległe Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości i w konsekwencji będzie musiało stosować się do dotyczących je orzeczeń. Brytyjscy sędziowie jako sędziowie wspólnotowi i pierwsi strażnicy szanowania prawa unijnego, będą nadal mogli występować z odwołaniem prejudycjalnym, czyli kierowania się do Trybunału Sprawiedliwości w razie wątpliwości co do interpretacji lub stosowania prawa Unii, aż do końca okresu przejściowego.

Artykuł 87 umowy oczywiście nie uchodzi uwagi, nawet po 140 stronach: przewiduje on, że jeśli Komisja Europejska stwierdzi, że przed zakończeniem okresu przejściowego Zjednoczone Królestwo nie szanowało powierzonych mu zobowiązań przez traktaty europejskie lub umowę o wyjściu, będzie mogła złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nawet do 4 lat po zakończeniu okresu przejściowego. I decyzja Trybunału Sprawiedliwości będzie wiążąca.

Bardzo oczekiwane głosowanie Parlamentu

Projekt umowy musi teraz zostać zatwierdzony przez brytyjski parlament, w którym Theresa May ma bardzo małą większość. Możliwe są dwa scenariusze: jeśli brytyjscy posłowie zatwierdzą umowę, tekst będzie musiał wejść w życie 30 marca 2019 i wprowadzi Zjednoczone Królestwo w okres przejściowy. Natomiast jeśli posłowie odrzucą umowę, może to doprowadzić do chaotycznej sytuacji: ponieważ zbliża się marzec, termin na zalezienie porozumienia będzie się skracał, mogą zostać ogłoszone nowe wybory, a może nawet drugie referendum. Krótko mówiąc, Theresa May będzie teraz musiała przekonać swoja własną partię, DUP (Demokratyczną Partię Unionistyczną) w Irlandii Północnej oraz resztę brytyjskich posłów przed kluczowym głosowaniem w przyszłym miesiącu.

Notatki

[1Procedura pozwalająca co najmniej 9 państwom członkowskim UE wzmocnić integrację lub współpracę w danej dziedzinie, w ramach unijnych struktur ale bez pozostałych państw członkowskich.

Vos commentaires
moderacja a priori

Attention, votre message n’apparaîtra qu’après avoir été relu et approuvé.

Qui êtes-vous ?

Pour afficher votre trombine avec votre message, enregistrez-la d’abord sur gravatar.com (gratuit et indolore) et n’oubliez pas d’indiquer votre adresse e-mail ici.

Ajoutez votre commentaire ici

Ce champ accepte les raccourcis SPIP {{gras}} {italique} -*liste [texte->url] <quote> <code> et le code HTML <q> <del> <ins>. Pour créer des paragraphes, laissez simplement des lignes vides.

Suivre les commentaires : RSS 2.0 | Atom