Enrico Letta: „Macron już zmienił Europę”

, napisane przez Le Courrier d’Europe, Lola Ferrand, przetłumaczyła Maria Popczyk, Théo Boucart

Wszystkie wersje tego artykułu: [français] [polski]

Enrico Letta: „Macron już zmienił Europę”
Enrico Letta. CC – Barbarie – Made in Europe

Wywiad z Enrico Lettą w jego gabinecie na uczelni Sciences Po, na której wykłada. Kilka dni po wyborach we Włoszech, były Premier Włoch komentuje sytuację na Półwyspie Apenińskim i ponawia swoją chęć Europy zwróconej ku przyszłości i rozwijanej przez młodzież. Wywiad został przeprowadzony przez Théo Boucart i Lola Ferrand, dla gazety Barbarie-Made in Europe założonej przez studentów Sorbony.

Panie Letta, napisał Pan książkę pod tytułem Europa w brutalnym świecie, w której wspomina Pan o „europejskiej misji”. Czy może Pan wyjaśnić dla osób, które nie przeczytały książki, czym jest „misja europejska” oraz jak rozwinęła się w czasie?

Rozwój jest związany ze zmieniającym się światem. Świat gruntownie się zmienił od kiedy powstał projekt europejski. Jest w ciągłym rozwoju, a w świetle obecnych zmian demograficznych ogólna równowaga się chwieje. Moje słowa kieruję szczególnie do Europejczyków przyszłości, tych, którzy będą decydować za kilka lat, kiedy Unia Europejska będzie stanowiła zaledwie 5% ludności świata. Ten punkt wydaje mi się kluczowy, ponieważ kiedy integracja europejska dopiero się rozpoczynała, Europa znajdowała się w centrum, cała reszta świata praktycznie nie istniała - była albo pod wpływem obcej potęgi, albo w ubóstwie.

Niebawem znajdziemy się w świecie, w którym Unia Europejska jest bardzo mała. Albo pozostaniemy razem, gotowi do wpływania na ten świat poprzez nasze wartości, albo się osłabimy i nasze wartości nie będą eksportowane. To jest właśnie „europejska misja”, o która musimy zadbać. Świat potrzebuje wartości, które nie są anachroniczne. Najlepszy przykład, który przychodzi mi na myśl to środowisko. UE jest na czele ochrony środowiska, a dotyczy to przecież zarówno obywateli naszego kontynentu jak i całego świata.

W Pańskiej książce często wspomina Pan o zbieżności kryzysów występujących w UE, co wywołuje podziały wśród państw członkowskich. Który z podziałów wydaje się najpoważniejszy?

Myślę, że wszystkie podziały są związane z jednym problemem, a mianowicie ze starciem między powracającą ideą nacjonalizmu a potrzebą dzielenia się suwerennością w obliczu globalizacji. Absolutna suwerenność narodowa donikąd nie prowadzi. To starcie jest obecne szczególnie w państwach Grupy Wyszehradzkiej, ale też we Włoszech, jak udowodniły to ostatnie wybory. Tożsamość narodowa przybiera na znaczeniu. Konflikt między nacjonalizmem a niezbędnym podziałem suwerenności jest również widoczny, kiedy mówi się o migracjach czy o kwestiach pieniężnych.

Hasło brexitowców „take back control” to tak naprawdę hasło, które dotyczy wszystkich europejskich społeczeństw UE. Nad czym należy mieć kontrole i w jaki sposób w świecie, w którym władza jest rozproszona? Na nasze życie wpływa wiele czynników niekoniecznie związanych z państwem, jak choćby największe firmy internetowe (tzw. GAFA - Google, Apple, Facebook i Amazon). Czy państwa mają na nie wpływ? Nie! Nowe czynniki tego rodzaju wzbudzają obawy, dlatego niektórzy z nas wolą schronić się w wartościach przeszłości takich jak własny język czy też granice narodowe.

Przejdźmy do innej kwestii dotyczącej Unii Europejskiej. Nie chce Pan utworzenia Federalnego Państwa europejskiego, jednak wiele osób twierdzi, że pozwoliłoby ono rozwiązać obecne problemy instytucyjne. Dlaczego jest pan przeciwny temu pomysłowi?

Zawsze byłem i jestem federalistą. Myślę, że w obecnej Unii Europejskiej najlepiej działającą instytucją jest Europejski Bank Centralny, czyli ta najbardziej federalna. Sadze tez natomiast, że Unia Europejska, szczególnie dzisiaj, jest suma 28 państw. Nigdy nie zrobimy z Europy jednolitego państwa, które byłoby w stanie zatrzeć tożsamości narodowe, które pozostają nadal silne i są motorem Europy. Jestem przeciwny tworzeniu tożsamości europejskiej odrębnej od tych narodowych, ponieważ to właśnie te ostatnie wspólnie budują europejskość. Oto klucz do zrozumienia przemiany, która zaszła w czasie. Europa jest o tyle współczesnym pojęciem, że jej tożsamości nie da się określić jednym słowem. Ja na przykład jestem bardzo przywiązany do mojego rodzinnego miasta Pizy, ale jestem też Włochem oraz Europejczykiem. Mogę to wszystko pogodzić bez pomijania mojej tożsamości lokalnej.

Unia Europejska rożni się od wielkich, jednolitych potęg takich jak Stany Zjednoczone czy Chiny. Jest bowiem scharakteryzowana skupieniem historii, możliwością przedostania się w przeciągu zaledwie godziny samolotem z jednego miasta do innego, równie wypełnionego bogatą przeszłością. Rzym jest najciekawszym przykładem: stolica Włoch przeżyła tyle epok, że trudno jest wybudować kolejną linię metra – ciągle odnajduje się nowe pozostałości pod ziemią. Nie znajdziecie tego na wszystkich kontynentach.

Odnowa europejskiego ducha to przede wszystkim projekt Emmanuela Macrona, jednak konkretne kroki w europejskim kierunku są mało widoczne. Jak może Pan podsumować pierwsze dziesięć miesięcy jego prezydentury?

Myślę, że E. Macron już zmienił Europe, ponieważ gdyby przegrał w wyborach prezydenckich już by jej nie było. Rzecz jest prosta, ale bardzo ważna. Po wygranych wyborach zaczął zmieniać europejską narrację stawiając na pierwszym miejscu edukacje i kulturę. Nie jest jednak sam w UE i jeszcze wiele przed nim, szczególnie w drugiej połowie 2018 roku. Rok 2019 będzie z kolei przełomowy, ponieważ po raz pierwszy zmieni się jednocześnie skład Komisji Europejskiej, Parlamentu oraz Europejskiego Banku Centralnego. Do tego przełomu musimy zacząć się przygotowywać już w teraz, inaczej dojdziemy do 2020 r. bez większych postępów.

Według Pana trzeba „odbrukselizować” Unię Europejską, między innymi rozmieszczając instytucje europejskie w całej Unii. Trwają teraz dyskusje co do ewentualnego skupienia wszystkich siedzib Parlamentu w Brukseli – czy zebranie wszystkich instytucji w jednym miejscu nie jest wygodniejszym rozwiązaniem?

Oczywiście, że byłoby to wygodniejsze. Pogarsza to jednak obraz UE w oczach obywateli – daje to wrażenie, że Bruksela jest centrum wszystkiego. Lizbona czy Amsterdam też są europejskimi stolicami. Unia Europejska jest z definicji policentrycznym obszarem. Szczerze, dysponując dzisiaj Internetem, możemy spokojnie poradzić sobie bez skupiania wszystkich działalności w jednym miejscu.

Mówi Pan, że istnieje „pokusa sprowadzania obcych nam modeli”. W jaki sposób można by sprawić, aby nasz własny model był bardziej atrakcyjny w oczach Europejczyków, a w szczególności w oczach tych, którzy krytykują UE?

Ludzie chcą bardzo prostych rzeczy: bezpieczeństwa, dobrze działającej gospodarki, zrównoważonej sytuacji społecznej. UE musi być postrzegana pozytywnie w każdym z tych wymiarów zamiast wydawać się „groźna”. Przy dzisiejszych środkach komunikacji bardzo łatwo czerpać inspiracje z gospodarek Rosji, Chin czy też Turcji. Faktycznie może im się lepiej wiedzie, ale nie zapominajmy ze są to państwa autokratyczne, które stawiają wydajność przed uczestnictwem obywatelskim. My, Europejczycy, musimy udowodnić, że nie należy wybierać między uczestnictwem a wydajnością. Trzeba z bliska pilnować europejskich demokracji, bo niektóre z nich są kwestionowane.

Porozmawiajmy o Pańskim kraju, o Włoszech. W książce kładzie Pan nacisk na francusko-niemiecki duet jako siła napędowa UE. Jaką rolę w odbudowie Unii powinny odegrać Włochy?

Zawsze przywołuję francusko-niemiecki przykład z jednej przyczyny. Niemcy przez ostatnie dziesięć lat dominowały w UE, a Unia nie może działać, gdy dominuje w niej jedno państwo. Jedynym krajem mogącym zapewnić równowagę jest Francja. Francja ma strategiczna misje, która polega na nieograniczaniu się do ekskluzywnej współpracy z Niemcami. Zależy mi na wizji stabilnego duetu francusko-niemieckiego i wraz z nim aktywnych państw, jak Włochy czy Hiszpania – które jak dotąd są raczej w tyle.

Jakie jest Pana zdanie na temat politycznej zmiany, która zaszła we Włoszech? Jaka przewiduje Pan przyszłość dla Partii Demokratycznej (PD) po ostatniej przegranej? Czy można porównać obecna sytuację PD do francuskiej Partii Socjalistycznej (PS)?

Sądzę, że jeszcze za wcześnie na nabranie dystansu do sytuacji we Włoszech. Doszło do całkowitej zmiany modelu politycznego, co miało poważne konsekwencje. Trzeba spojrzeć na całość z europejskiej perspektywy: te wybory nie były tylko włoskie, stanowiły jednocześnie bardzo mocne przesłanie dla Unii Europejskiej. Co do głębszej analizy wyniku wyborów, należy trochę poczekać. Dużym problemem tradycyjnych partii jest brak umiejętności dostosowania się do nowych narzędzi i pomysłów. Dotyczy to socjaldemokratów, liberałów i konserwatystów ze wszystkich państw. Będzie to główny temat wyborów do europarlamentu: jak można podjąć zupełnie nowe wyzwania będąc tradycyjną partią polityczną.

Czy myśli Pan, że antysystemowa koalicja Ligi Północnej z Ruchem Pięciu Gwiazd jest możliwa?

Uważam, że jeszcze za wcześnie, aby to stwierdzić [1]. Zmiana była zbyt dogłębna, więc rozwiązania nie znajdzie się w ciągu kilku dni [po wyborach].

Ostatnie pytanie na temat młodzieży europejskiej: co powiedziałby Pan młodej osobie chcącej zaangażować się w politykę na poziomie europejskim?

Powiedziałbym, żeby to zrobiła. Powinna zaangażować się ze swoją młodością, kreatywnością i elastycznością. Musi zawsze mieć wizję Europy przyszłości i nie przywiązywać zbyt dużej wagi do przeszłości.

Powyższy wywiad został przeprowadzony przez Théo Boucart i Lola Ferrand, dla gazety Barbarie-Made in Europe założonej przez studentów Sorbony.

Słowa kluczowe
Notatki

[1Wywiad opublikowano 14 marca. W piątek 23 marca pojawiła się pierwsza oficjalna hipoteza koalicji Ligi z Ruchem Pięciu Gwiazd https://www.huffingtonpost.it/2018/03/23/la-lega-rompe-la-coalizione-vuole-governare-con-m5s-lira-di-berlusconi_a_23393836/

Vos commentaires
moderacja a priori

Attention, votre message n’apparaîtra qu’après avoir été relu et approuvé.

Qui êtes-vous ?

Pour afficher votre trombine avec votre message, enregistrez-la d’abord sur gravatar.com (gratuit et indolore) et n’oubliez pas d’indiquer votre adresse e-mail ici.

Ajoutez votre commentaire ici

Ce champ accepte les raccourcis SPIP {{gras}} {italique} -*liste [texte->url] <quote> <code> et le code HTML <q> <del> <ins>. Pour créer des paragraphes, laissez simplement des lignes vides.

Suivre les commentaires : RSS 2.0 | Atom